Czy kobiety powinny ćwiczyć siłowo?


Jednym słowem - oczywiście. 

Duża część kobiet, boi się treningu oporowego. W ich świadomości panuje przeświadczenie, że ćwicząc w ten sposób zbudują duże mięśnie i stracą swą kobiecość. Pytanie tylko, czy to realne, aby każdej amatorce sportów siłowych groził wygląd zawodniczki Crossfit’u?


Aspekt biologiczny

Podczas najbliższej wizyty w siłowni policzcie ilu dobrze zbudowanych mężczyzn się tam znajduje. Nie tak dużo, prawda? A przecież w kwestii budowania masy mięśniowej mają dużo łatwiej. Stężenie testosteronu u przedstawicieli płci męskiej w organizmie, jest około 10-krotnie wyższe niż u kobiet (!). Mimo to, mężczyźni, aby mieć sylwetkę, która mogłaby służyć jako model greckich posągów wkładają wiele pracy na treningach oraz obliczają kaloryczność i proporcje makroskładników w swoich posiłkach z dokładnością fiskusa. Do tego dochodzi suplementacja. Czasem nie do końca legalna, gdyż nikt jeszcze nie urósł do rozmiarów Hulka na białku serwatkowym.

Aspekt ewolucyjny

Istnieje jeszcze jeden aspekt ograniczający nieco rozwój masy mięśniowej u kobiet. Otóż mają inne proporcje włókien mięśniowych. Występuje u nich więcej włókien typu I, czyli wolnokurczliwych, które charakteryzują się mniejszą skłonnością do rozwijania swoich rozmiarów. Przypuszcza się, iż zwiększona ilość mięśni o profilu wytrzymałościowym jest ewolucyjnym przystosowaniem do ciąży. 

Aspekt zdrowotny

Zmniejszone ryzyko cukrzycy, insulinooporności, otyłości, problemów z sercem, stawami, a także czysto estetyczne aspekty, to nie jedyne plusy treningu siłowego. Zapobiega on również rzeszotowieniu kości. Osteoporoza, to choroba, w przebiegu której dochodzi do zaniku tkanki kostnej, co zwiększa ilość złamań. Kobiety są na nią o wiele bardziej narażone - w wieku dojrzałym (szósta dekada życia) występuje u nich 5-6-krotnie częściej niż u mężczyzn. Trening oporowy, poprzez nacisk na kości wymusza adaptację organizmu do obciążeń - zwiększa gęstość kośćca, co może mieć niebagatelne znaczenie w uniknięciu skutków osteoporozy.

Dźwigaj dziewczyno!

Mam nadzieję, że coraz więcej kobiet porzuci strefy fitness na rzecz hantli, tudzież sztangi. Wynikną z tego same korzyści. Jeśli chodzi zaś o kwestię zbytniej rozbudowy mięśni, to wierz mi - skoro nie jesteś przesiąkniętym testosteronem mężczyzną, który rośnie od samego patrzenia na sztangę - nic Ci nie grozi.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz