Zmęczenie nadnerczy

Duża część osób pewnie nawet o nich nie słyszała, a te małe gruczoły trzęsą niemal całą gospodarką hormonalną organizmu. 

Wyczerpanie nadnerczy to przypadłość, która nie jest traktowana jako jednostka chorobowa przez lekarzy, a więc tym samym niemal nigdy nie zostaje zdiagnozowana. W świecie pełnym stresorów, które uderzają w nas z każdej strony przez 24 godziny na dobę, rozregulowanie pracy nadnerczy zdarza się niestety coraz częściej, a jego skutki bywają fatalne.


Do czego nam nadnercza?

Ich zadaniem jest wytwarzanie epinefryny, norepinefryny, dehydroepiandrosteronu, pregnenolonu, estrogenu, progesteronu, testosteronu, androsteronu czy też aldosteronu. Na osobną wzmiankę zasługuje w tym rozstawieniu kortyzol. Utarło się, że jest dla nas szkodliwy - przekonanie to, wzięło się z okoliczności stresowych w jakich bywa przez nasz organizm wytwarzany. Jednak nic bardziej mylnego! Kortyzol jest nam po prostu niezbędny. 


Kortyzol

Odpowiada choćby za kontrolowanie poziomu cukru we krwi oraz regulowanie stanów zapalnych. Gdy kortyzol jest wydzielany w odpowiednich porach i prawidłowych ilościach, to wszystko funkcjonuje bez zarzutu. Aby tak było, rano poziom hormonu stresu powinien być wysoki i pełnić rolę swoistego budzika dla naszego organizmu. Wieczorem jego stężenie obniża się, tym sposobem umożliwiając produkcję melatoniny (są antagonistami) oraz głęboki sen.


Gdy coś szwankuje

Pierwszym objawem postępującego zmęczenia nadnerczy jest dziwny stan, kiedy czujesz się pobudzony i jednocześnie zmęczony (Been there, done that ;)) Jeśli nadal narażamy się na działanie zbyt wielu stresorów - przechodzimy do fazy drugiej. Charakteryzuje się ona obniżeniem poziomu hormonu stresu w stosunku do pierwszej fazy zmęczenia. Jeden mały szkopuł - rytm dobowy kortyzolu zostaje zaburzony. Ba! Często staje się odbiciem lustrzanym normalnego rytmu. Czym to skutkuje? Rano mamy niski poziom hormonu stresu i nie możemy się wybudzić. Wieczorem zaś, jego poziom wzrasta i uniemożliwia syntezę melatoniny oraz, co za tym idzie, skutkuje problemami z zasypianiem. Trzecia faza, to chroniczne zmęczenie, brak libido, a także niemal całkowite zaprzestanie produkcji hormonów przez nadnercza.


Przyczyny

Zmęczenie nadnerczy jest powodowane nadmiarem stresorów działających na przestrzeni czasu. Mogą to być stany hipoglikemii, niedobór snu, zbyt duży i zbyt częsty wysiłek fizyczny, stres psychiczny (wywołany na przykład przez pracę lub toksyczne relacje z szefem czy partnerem).


Rozwiązanie

Przede wszystkim należy spać (o roli snu pisałem tutaj). Jeśli chcemy pozbyć się zmęczenia nadnerczy musimy spać, kiedy tylko mamy na to ochotę i możliwości (nie polecam podczas jazdy samochodem albo w pracy). W kwestii treningu powinniśmy odejść od długotrwałych, wyczerpujących sesji (bieganie też się do nich zalicza). Najlepiej całkowicie zrezygnować z ciężkich ćwiczeń, a skupić się na rekreacji ruchowej. W przypadku braku możliwości zaniechania treningów, stawiajmy raczej na krótkie i intensywne jednostki w godzinach porannych. Dieta też nie będzie tu bez znaczenia - warto postawić na zbilansowane, regularne posiłki, aby nie doprowadzać do stanów hipoglikemii i stymulowania wydzielania kortyzolu. Zaprzestanie spożywania napojów zawierających substancje pobudzające, jak choćby kofeina, również będzie miało pozytywny efekt. Do tego warto włączyć suplementację o charakterze antyoksydacyjnym oraz odpowiednie adaptogeny. 


Czy jesteśmy skazani na wyczerpanie nadnerczy?


Niestety, obecnie mało kto może się pochwalić życiem bez nadmiernego wystawienia na czynniki stresogenne. Szczególnie narażone są osoby pracujące zmianowo. Zbyt duże ambicje w kwestii sportu też czynią szkodę, intensywnie trenujący często sięgają po przedtreningówki, które napakowane są substancjami pobudzającymi. Takie działania powodują duże wyrzuty kortyzolu. W świetle tych informacji wydawać się może, że jesteśmy skazani na problemy z nadnerczami, jednak możemy temu schorzeniu przeciwdziałać. Czasem wystarczy zmiana kilku nawyków, a jakość życia niebagatelnie wzrasta. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz